Jako, że ostatnio pisanie idzie mi średnio, to postanowiłam wam to wynagrodzić i postanowiłam, że zamieszczę na blogu jeden z nowych fragmentów książki. Nie, nie musicie klaskać! xD
Zacisnęła dłonie na naczyniu i zagryzła wargę wpatrując się w kalendarz wiszący obok lodówki. Nieopisana złość zagościła w jej sercu. W tym właśnie momencie kubek w jej dłoni pękł tryskając odłamkami na podłogę. Reszta kawy popłynęła po blacie plamiąc podłogę. Przerażona wpatrywała się w to pobojowisko i strużkę krwi płynącą z rozciętej dłoni. Sączyła się czerwonym szlaczkiem, a Monika śledziła jej drogę, aż do kuchni wparowała matka, wcześniej zaalarmowana hałasem.
Wiem, że zbytnio was nie zaciekawiłam, ale w końcu liczy się gest, co nie? Gdybym zdradziła wam coś pikantniejszego od razu zaczęłyby się pytania: A CO BĘDZIE DALEJ?
Do następnego razu, kochani! ;)
To wszystko ?! Aniu ! Jak Cię dorwę ! Oh .. jestem zła ! *tupie nóżką*
OdpowiedzUsuńAle i tak jest świetnie :D
Tak krótko? Och, ale i tak mnie zaciekawiłaś i teraz będę się zastanawiać kiedy wstawisz kolejny fragment...
OdpowiedzUsuńA mam nadzieję, że zrobisz to szybko.
Jak tam idą prace z pisaniem? Ile już masz stron?
Pozdrawiam cieplutko, Asia